Cześć Kochani!
Znalazłam Cię przypadkiem kiedy miałam już dość moich włosów, które pod czapką były płaskie a na końcach kręcone. Wkurzało mnie codzienne mycie i to że nie miałam w ogóle skrętu. W latach liceum, studiów i początkach "dorosłego"życia to była walka - krótko obcięte włosy, katowane rozjaśnianiem w domu, pielęgnacja: to był zwykły szampon i pianka -Wella do włosów kręconych (mój hit przez wiele lat). Później doszła to tego odżywka.
I koniec, od 2006 używałam dyfuzora, ale sprężynek nie było, tylko takie nie wiadomo co. Potem raz poszłam do super fryzjerki - przez pół roku nic z włosami nie musiałam nic robić...ale na drugie cięcie się nie załapałam, bo się przeprowadziła. Cięcie jest bardzo ważne - bez niego włosy nie będą się układać nawet jeśli się je nawilży - obecnie mam stałą fryzjerkę (2 lata z hakiem), zna już moje włosy, namówiła mnie na zapuszczanie, czego nigdy nie robiłam "bo jak mam dłuższe to się nie kręcą".
Dziś lubię swoje włosy, trochę z zazdrością patrzę na loczki 3b i 3c, ale co tam moje też są ok, pomimo że są cienkie... Trochę trzeba zainwestować (niestety), trochę poczytać, trochę poćwiczyć, a włoski od razu się odwdzięczają.
Moje zdjęcia - przed (na przestrzeni kilku lat) : szampon i odżywka, czasem pianka albo inny mocno wysuszający stylizator, puch, słaby skręt i moje wkurzanie się co ja mam na głowie!!!
Moja "świadoma" pielęgnacja zaczęła się w styczniu/lutym 2017, kiedy moje włosy błagały żeby się nimi zająć - po ściąganiu czapki miałam na głowie przyklapnięte nie wiadomo co. Znalazłam Twojego bloga, poszperałam na YT znalazłam Hif3licię, Sunkissalbę, discocurls i inne kręcone babeczki i się zaczęło...
Moje włosy są cienkie, typ 2c/3a, niestety - myję co 2 dzień (kiedyś myłam codziennie bo się "przetłuszczały"),czasem dochodzę do 3 - ale wtedy włosy są spięte, raz w tygodniu stosuję maskę (obecnie Biovax brązowa), olejowanie - na razie na włosy stosuję olejek z Isany - szczególnie na kołtuny na karku - moją zmorę. Raz w tygodniu kładę olej na całą długość i trzymam do rana, czasem w ciągu dnia (jak czas pozwala). Do spania ananas - ale przy cienkich włosach, niestety nie jest taki super jak przy grubszych. Pracuję właśnie nad satynową poszewką bo myślę, że ona na pewno mi pomoże :)
A, no i najważniejsze - ręcznik zastąpiłam takim z microfibry z decathlona :) Dodatkowo po myciu i nałożeniu stylizatora ploppinguję - tak lepiej wydobywa mi się skręt. Włosy suszę dyfuzorem - średni, mocny nawiew zimny czasem średnie grzanie jak muszę je wysuszyć na szybko, na koniec suszę tylko przy skórze bez nasadki dyfuzora - lepiej od nasady się unoszą. Do podnoszenia u nasady mam afro-pick - zmorą cienkich włosów jest to, że często oklapują :(
Kosmetyki: na fali próbowania postanowiłam zainwestować w kosmetyki Deva-curl - tak wiem są drogie, ale od czego są imieniny i urodziny ;)
Szampon - obecnie Petal fresh lawenda , odżywka Deva One condition. dwa razy z miesiącu oczyszczanie SLS'em - używam płynu do higieny intymnej
Do stylizacji - mieszam 2 pompki Devacurl b-leave in z jedną pompką supercream i wykańczam Ultra defining gel'em.
Efekty są takie jakie przesłałam ci na zdjęciu.
Drugi dzień: spryskuję włosy mieszanką przegotowanej wody z odżywką (novex - leave-in, chcę jeszcze dokupić olejek lawendowy bo ponoć jest dobrze dołożyć trochę olejku). Nie spryskuję włosów za dużo, żeby nie były za mokre, ugniatam ręcznikiem z mikrofibry i zostawiam lub dosuszam dyfuzorem.
Moją zmorą jest puszenie, ale dopóki skręt jest mocny nie przejmuję nim się za mocno - puszenie to znak, że włosy chcą wody; wiem, że jeszcze ta pielęgnacja nie jest do końca dobra, coś robię źle, albo czegoś za mało, ale metodą prób i błędów w końcu dojdę do jeszcze lepszych efektów.
Rady:
Trzeba po prostu zacząć i nie oczekiwać, że od razu się wszystko zmieni. Świadomie wybierać kosmetyki, wdrażać zmiany powoli. Dla mnie obłędem było nałożenie maski na pół godziny (kto ma na to czas? myślałam) - teraz zawsze w tygodniu znajdę czas na to aby to zrobić :) i być wytrwałym i systematycznym :)
Lubię swoje sprężyny - po 20 latach doceniam swoje włosy, i nareszcie wiem co robić aby były ładne :)
Na ulicy częściej zaczęłam zauważać kręciołki i dziewczyny błagam - nie niszczcie swoich pięknych włosów!!!!
Uff, mam nadzieję, że komuś to pomoże :)
Myślę, że pomoże na pewno!! Jestem pod wielkim wrażeniem! Niesamowite jak skręt się zmienił. Bardzo dziękuję Ewelinie za przesłanie swojej metamorfozy! :-)
Przypominam, że możecie wysyłać Wasze Kręcone Metmorfozy na e-mail magdalenamelzer@gmail.com. Więcej informacji i co ma zawierać wiadomość znajdziecieTUTAJ.
Serdecznie zapraszam na kolejną odsłonę, która myślę doda niejednej Was dużo motywacji ! Uwielbiam tą serię, bo za każdą historią widzę, że założenie bloga było świetnym pomysłem :-)
Dzisiejszą bohaterką będzie Ewelina! ♥
Znalazłam Cię przypadkiem kiedy miałam już dość moich włosów, które pod czapką były płaskie a na końcach kręcone. Wkurzało mnie codzienne mycie i to że nie miałam w ogóle skrętu. W latach liceum, studiów i początkach "dorosłego"życia to była walka - krótko obcięte włosy, katowane rozjaśnianiem w domu, pielęgnacja: to był zwykły szampon i pianka -Wella do włosów kręconych (mój hit przez wiele lat). Później doszła to tego odżywka.
![]() |
2005 - zero stylizatora i chyba odżywki też |
I koniec, od 2006 używałam dyfuzora, ale sprężynek nie było, tylko takie nie wiadomo co. Potem raz poszłam do super fryzjerki - przez pół roku nic z włosami nie musiałam nic robić...ale na drugie cięcie się nie załapałam, bo się przeprowadziła. Cięcie jest bardzo ważne - bez niego włosy nie będą się układać nawet jeśli się je nawilży - obecnie mam stałą fryzjerkę (2 lata z hakiem), zna już moje włosy, namówiła mnie na zapuszczanie, czego nigdy nie robiłam "bo jak mam dłuższe to się nie kręcą".
Dziś lubię swoje włosy, trochę z zazdrością patrzę na loczki 3b i 3c, ale co tam moje też są ok, pomimo że są cienkie... Trochę trzeba zainwestować (niestety), trochę poczytać, trochę poćwiczyć, a włoski od razu się odwdzięczają.
Moje zdjęcia - przed (na przestrzeni kilku lat) : szampon i odżywka, czasem pianka albo inny mocno wysuszający stylizator, puch, słaby skręt i moje wkurzanie się co ja mam na głowie!!!
![]() |
2007 - Dobre cięcie, tona pianki |
![]() |
Przed 2016 r. |
2017r. |
A, no i najważniejsze - ręcznik zastąpiłam takim z microfibry z decathlona :) Dodatkowo po myciu i nałożeniu stylizatora ploppinguję - tak lepiej wydobywa mi się skręt. Włosy suszę dyfuzorem - średni, mocny nawiew zimny czasem średnie grzanie jak muszę je wysuszyć na szybko, na koniec suszę tylko przy skórze bez nasadki dyfuzora - lepiej od nasady się unoszą. Do podnoszenia u nasady mam afro-pick - zmorą cienkich włosów jest to, że często oklapują :(
Szampon - obecnie Petal fresh lawenda , odżywka Deva One condition. dwa razy z miesiącu oczyszczanie SLS'em - używam płynu do higieny intymnej
Do stylizacji - mieszam 2 pompki Devacurl b-leave in z jedną pompką supercream i wykańczam Ultra defining gel'em.
Efekty są takie jakie przesłałam ci na zdjęciu.
Drugi dzień: spryskuję włosy mieszanką przegotowanej wody z odżywką (novex - leave-in, chcę jeszcze dokupić olejek lawendowy bo ponoć jest dobrze dołożyć trochę olejku). Nie spryskuję włosów za dużo, żeby nie były za mokre, ugniatam ręcznikiem z mikrofibry i zostawiam lub dosuszam dyfuzorem.
Moją zmorą jest puszenie, ale dopóki skręt jest mocny nie przejmuję nim się za mocno - puszenie to znak, że włosy chcą wody; wiem, że jeszcze ta pielęgnacja nie jest do końca dobra, coś robię źle, albo czegoś za mało, ale metodą prób i błędów w końcu dojdę do jeszcze lepszych efektów.
Rady:
Trzeba po prostu zacząć i nie oczekiwać, że od razu się wszystko zmieni. Świadomie wybierać kosmetyki, wdrażać zmiany powoli. Dla mnie obłędem było nałożenie maski na pół godziny (kto ma na to czas? myślałam) - teraz zawsze w tygodniu znajdę czas na to aby to zrobić :) i być wytrwałym i systematycznym :)
Lubię swoje sprężyny - po 20 latach doceniam swoje włosy, i nareszcie wiem co robić aby były ładne :)
Na ulicy częściej zaczęłam zauważać kręciołki i dziewczyny błagam - nie niszczcie swoich pięknych włosów!!!!
Uff, mam nadzieję, że komuś to pomoże :)
Myślę, że pomoże na pewno!! Jestem pod wielkim wrażeniem! Niesamowite jak skręt się zmienił. Bardzo dziękuję Ewelinie za przesłanie swojej metamorfozy! :-)
Przypominam, że możecie wysyłać Wasze Kręcone Metmorfozy na e-mail magdalenamelzer@gmail.com. Więcej informacji i co ma zawierać wiadomość znajdziecieTUTAJ.
Buziak!
Serdecznie zapraszam do śledzenia postów na bieżąco :-)